Forum  Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Twór literacki o wampach by Annie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Annie
Syrena



Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 3422
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Czw 16:15, 16 Kwi 2009    Temat postu:

dzięki.. to dużo dla mnie znaczy, jeżeli komuś się podoba Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Patti
Dezerter



Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Sosnowca

PostWysłany: Nie 15:55, 19 Kwi 2009    Temat postu:

spoko. niema za co .Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Annie
Syrena



Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 3422
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Czw 21:29, 23 Kwi 2009    Temat postu:

Ponieważ kolejną część dodam niebawem, na razie postanowiłam zrobić mały spis wampirów (częściowo oczywiście), które występują/wystąpia w całej serii Very Happy

Spis wampirów:
Hewlett'owie:
Kimberly-główna bohaterka, posiada dar czytania w myślach i zaginania światła do niewidzialności. Księżniczka wampirów.
Joseph-"ojciec" rodziny, to on zaczął propagować styl życia bez ludzkiej krwi
Lisa-"matka", posiada dar przeczuwania konsekwencji z podejmowanych decyzji
Jake-najbardziej rosły wśród tej wampirzej rodziny. Ryzykant, jego główną cechą jest niesamowita siła
Cormely-Posiada dar czytania w myślach poprzez patrzenie komuś w oczy
Tom-Potrafi tworzyć pole siłowe dowolnej wielkości, jednak nie blokuje działań umysłowych
Lindsay-potrafi na podstawie czyjegoś wyglądu odszukać informacji na temat danej osoby.

Biali (Gevosi):
Adam-widzi przyszłość do 24 h na przód. Jednak nie wszystko się zgadza w jego wizjach
Karol-Widzi teraźniejszość osoby, na której sie skupi. Przydatna cecha do tropienia.
Haubrey-najmłodsza z "królewskiego rodzenstwa". Jest niesamowicie szybka, lecz nie lubi walczyć.
Madelaine-przyjaciółka Kim, po jej wyjeździe wybrano ją jako wabik,
Dakota-biologiczna matka Kimberly. Po ucieczce jej córki jest pod ścisłą kontrolą Adama. Posiada dar tworzenia tarczy, która blokuje na parę chwil inne dary
inni-wojsko i osobiści ochroniarze
nieżyjący:
Georg-król wampirów. Stworzyciel rodzeństwa, Kimberly oraz innych wampirów znajdujacych sie w twierdzy, zginął z rąk Rudolfa.

Czerwoni:
Rudolf-zabił króla wampirów, za co został zesłany na wieczne męki. Jego egzekucji dokonała Kimberly
Jennifer-główna przywódczyni czerwonych. Wyraziła zgodę po klęsce na wieczne oddaństwo Białym.
inni-poddani i wojsko poboczne

________
na razie tyle, a niedługo dodam kolejna część Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cristal
Syrena



Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 1665
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Siedlce

PostWysłany: Czw 21:32, 23 Kwi 2009    Temat postu:

Muszę nadrobić wreszcie zaległości. Jak na razie jestem na 5 części xd

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Annie
Syrena



Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 3422
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Czw 21:39, 23 Kwi 2009    Temat postu:

no to zachęcam ciebie do dalszego czytania.. ;]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cristal
Syrena



Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 1665
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Siedlce

PostWysłany: Pią 7:52, 24 Kwi 2009    Temat postu:

Już się zabieram do lektury (:

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miaax3
Strażnik tajemnicy



Dołączył: 09 Lut 2008
Posty: 1450
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 17:29, 24 Kwi 2009    Temat postu:

ja to mam jeszcze większe zaległosci. xd

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cristal
Syrena



Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 1665
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Siedlce

PostWysłany: Pią 18:33, 24 Kwi 2009    Temat postu:

Mia kiedy ty wreszcie wstawisz dalsze części swojego opowiadania? xd

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miaax3
Strażnik tajemnicy



Dołączył: 09 Lut 2008
Posty: 1450
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 18:52, 24 Kwi 2009    Temat postu:

nigdy! xd
skończyłam z nim, przynajmniej na razie.
ale pracuję nad następnym, na który mam wydaje mi się o wiele lepszy pomysł (;


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cristal
Syrena



Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 1665
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Siedlce

PostWysłany: Pią 18:53, 24 Kwi 2009    Temat postu:

Cóż w takim razie czekam na twoje kolejne opowiadanie (:

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Annie
Syrena



Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 3422
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pią 19:44, 24 Kwi 2009    Temat postu:

A ja tymczasem dodam kolejną część:

Siła woli
Długo tak rozmyślałam nad moją przeszłością. Wiedziałam, że niedługo będzie mi pisane spotkać się z całym klanem Białych. Bałam sie tego, chociaż tak naprawdę oni powinni się bać mnie. Nie mogłam jednak temu zaradzić. Sama wywołałam burze. Sama sprawiłam, że wilki znów sie przebudziły i sama doprowadziłam do wielu dwuznacznych sytuacji. Nie miałam jak temu zaradzić. Wszyscy domownicy schodzili mi z drogi jak tylko mogli. Zdawali sobie sprawę, że gdy mnie rozzłoszczą, to nie bedą mieli ze mną łatwo.
Trapiła mnie jeszcze jedna myśl. Co jeśli tamci przybędą tym razem całym orszakiem? Co jeśli będą chcieli mnie zabrać siłą? I wreszcie, co jeśli będą chcieli zgładzić Bobby'iego? Tych pytań było za dużo. Nawet jak na moją głowę, nawet jak na moje wampirze życie.
Ludzie to mają łatwo. Gdy dokonują wyborów, najczęściej nie liczą sie z takimi konsekwencjami-pomyślała Comely, gdy odgadła jakimi rozważaniami jestem pochłonięta.
Spojrzałam jej prosto w oczy i nawet nie musiała wytężąć swojego daru, żeby odgadnąć co mam na myśli. Moje oczy wołały same przez siebie, żeby wszyscy dali mi spokój, ale żeby jednocześnie ktoś się mną zaopiekował. Czego ja tak właściwie oczekiwałam? Tego, że wszyscy się będą nade mną użalać, a ja będę się nimi bawiła? Trzeba dorosnąć, księżniczko! - powiedziałam sobie w myślach.
Postanowiłam, że zniknę. Musiałam wtedy zrezygnować z daru czytania w myślach, ale cóż. Przynajmniej wreszcie zapanuje cisza w mojej głowie. Przemknęłam niepostrzeżenie do swego pokoju, podejrzewam, że nikt by tego nie zauważył nawet jakbym była widzialna. Gdy znalazłam się już na miejscu zdjęłam niewidzialność i zupełnie bezmyślnie rozpoczęłam się pakować. Sama nawet nie wiedziałam nawet, po co to robię. Podeszłam do szafy, w której znajdowała się 'ona'. 'Ona' czyli jedna z niewielu pamiątek z Awignion. Była to piękna suknia balowa. Z czasów, gdy jeszcze wydawano bale, a nie dyskoteki.
Teraz pojęłam, co moja podświadomość kazała mi uczynić. Jednak zdołałam się zorientować, że to wcale nie podświadomość. Ktoś mną kierował. I byłam niemalże więcej niż pewna, że doskonale znam tego kogoś.
-Wyjdź z ukrycia, wiem, że tu jesteś.
Usłyszałam głośne westchnięcie. Po tym westchnięciu właśnie, rozpoznałam, kto to był.
-Przepraszam. Wiesz, że musiałem.
-Nie! -Wrzasnęłam. -Nie będziecie mną kierować! Nie przybędę i tyle.
-Czemu zaprzeczasz sama sobie. Zapewne zdajesz sobie sprawę, że to jedyne dla ciebie racjonalne wyjście. Jesteś brakującym ogniwem naszej rodziny. Adam nie ma całkowitej mocy bez ciebie.
-Tymbardziej się nie pojawię już nigdy więcej w Awignion. A porywając mnie lub działając na moją wolę, możecie narazić się Pradawnym...
-Nie wspominaj o nich. Dobrze wiesz, że możesz zrobić największe głupstwo w swoim całym życiu.
-Być może, ale jeżeli tylko mnie tkniecie, nie zawaham się ani chwili.
Nastąpiła cisza. Karol myślał nad tym co powiedzieć, jednak wszystkie myśli wylatywały mu z głowy z prędkością torped, bylebym tylko się nim zbyt długo nie przysłuchiwała.
-Adam nie bedzie zadowolony. Sprzeciwiasz się prawu, a to karalne.
-No, pięknie, to teraz będziesz mnie jeszcze straszył prawem, które ustalił mój ojciec? No ślicznie...
-Król wampirów ma prawo wybrać sobie małżonkę...
-Córka króla ma prawo sobie wybrać, jak spędzi resztę swego życia i kto będzie jej mężem!!
Karol spochmurniał. Nie miał argumentów. Byłam ważniejsza rangą niż on i jego siostra razem wzięci. Po to właśnie byłam potrzebna Adamowi. A ja nie zamierzałam zrobić mu tej przyjemności i dać mu całej władzy. W ostateczności przecież mogłam obudzić Pradawnych, którzy byliby po mojej stronie, z powodu więzów krwi.
-Widzę, że nic nie wskóram. Chyba będę się zbierał.-przysunął sie do otwartego na oścież okna.
-Poczekaj. -Odwrócił się do mnie. Miał nadzieję, że zmieniłam zdanie..- Dlaczego Adam was wysyła, a sam nie potrafi przyjechać?
Zastanawiał się długo. Nie chciał mówić głośno, więc skinęłam, że nie musi.
On cię zbyt bardzo kocha, by móc przyjechać tu osobiście. Boi, że by sie nie opanował.
Byłam zaskoczona tą wypowiedzią.
-Możesz już iść.
Karol wyszedł, a ja poczułam, że naprawde nie wiem, co mam robić.

W takim stanie zastała mnie Lisa, która miała dziwne przeczucia. Jej dar podpowiadał jej, żeby jak najszybciej się ze mną spotkać.
-Kochanie, co się stało. Tom mówił, że czuł tu innego wampira. Kto to był?
-Karol.
-Ten z Awignion?- Skinęłam głową.-Czego chciał?
-Chciał mnie zabrać do Awignion.
-Ale po co?
-Po to, po co przyszła tydzień temu Haubrey. Próbują na mnie wywrzec nacisk.
-Tak nie wolno przecież! Jesteś wolnym człowiekiem, a właściwie wampirem, ale wolnym!
-Wiem..
-Poza tym, o ile mi wiadomo, jesteś od niego ważniejsza, w tej całej hierarchi- No tak. Lisa nigdy nie lubiła zbytnio zapoznawać się ze światkiem wampirzych przywódców.
-Tak, masz rację.. Najgorsze jest to, że nie mam pojęcia co począć. To wszystko jest dla mnie zbyt trudne.
-Rób zawsze tylko to, co ci nakazuje serce.
Lisa przytuliła mnie mocno i długo tak siedziałyśmy. Jak matka i dorastajaca córka, mająca wiecej problemów, niż przeciętny dorosły.

Koniec części IX


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Annie dnia Pią 19:48, 24 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Annie
Syrena



Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 3422
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Wto 17:23, 05 Maj 2009    Temat postu:

Dodam kolejną część tak se dla beki:

Dwa podejścia
Myślałam, że już nic nie będzie mnie w stanie wyprowadzić z równowagi, a jednak myliłam się. Gdy wszystkie moje problemy na chwile się pozornie uspokoiły i uciszyły. Musiałam powrócić do codzienności, no i oczywiście usprawiedliwić się przed dyrektorką Kent, dlaczego nie było mnie przez kilka dni w szkole.
Gdy tylko weszłam do szkoły, zrobiło mi sie niedobrze. Wszędzie wisiały dekoracje na nadchodzący bal. Podążyłam błagalnym wzrokiem za Lindsay, która własnie dołączyła do swoich przyjaciółek. Odgadła, że się na nią patrzę, więc się odwróciła i rzuciła mi współczujące spojrzenie.
Byłam strasznie samotna w tej szkole. Tak własciwie, to wszędzie byłam samotna. Nagle dobiegł mnie czyjś głos w myślach, na tyle się wyróżniający, że natychmiast się odwróciłam.
-Oh, hej Bobby - powiedziałam, zanim jeszcze do mnie dobiegł.
-Siemka. Co ty taka skulona pod ścianą stoisz?
-A tak jakoś. Gdzie twoi koledzy? Oni też..?
-Jeśli chodzi ci o "wilkołakostwo", to tak. Josh, ten najwyższy z nas, który chodzi do ostatniej klasy liceum jest naszym przywódcą.-pochylił się mi do ucha.-Szczerze mu tego zazdroszczę
-Łał, aż tak ci źle, jako podmiot wilkołakowego społeczeństwa?
-Nie, ale gdybym był najważniejszym z nas, kazałbym innym, by cię w końcu zaakceptowali.
- A nie akceptują mnie?
-Raczej trudno o to, by wilkołaki ze spokojem zniosły chorą miłość jednego wybryku natury do pięknej wampirzycy.
Zamilkliśmy oboje, bo zazdwonił dzwonek na lekcje.
Powoli udaliśmy się do klasy.
Niedługo bal..lalala.-zanucił w myślach Bobby.
-Ugryź się w pięty- burknęłam do niego
-To jest teoretycznie możliwe, ale jesteś pewna, że chcesz poczuć moją krew?
-Idiota...-przyspieszyłam kroku i wpadłam do klasy jak burza.. Usiadłam jak zwykle na swoim miejscu, a Bobby wszedł do klasy tanecznym krokiem, jak gdyby nigdy nic.
-Nie od dawna wiadomo, że psy nie mają mózgów
Bobby udał, że mnie nie usłyszał i nagle zaczął się bardziej interesować lekcją. Nie prościej było po prostu wyłapywać w myślach nauczyciela, czego od nas oczekuje na następną lekcję? Niestety stary pan Henzel miał spore problemy z elokwencją.
Głośno westchnęłam.
-Nie oddychaj tak głośno, bo jeszcze inne komary się zreflektują, że masz zamiar rzucić się na jakiegoś bezbronnego Indianinka.
Każde jego słowo powoli wyprowadzało mnie z równowagi.
-Zamkniesz się wreszcie?-syknęłam do niego.
Bobby odsunął się delikatnie ode mnie. Widział, że coś jest nie tak.
Odetchnęłam jeszcze raz, a zapach który przed chwilą wyłapałam zanikł.
-Przepraszam, Bobby, to nie tak...
-Ok, Kim, skoro tak bardzo ci przeszkadzam, to już się do ciebie nie odezwę..
-Wy tam dwoje z tyłu! Wstajecie do odpowiedzi, bo cały czas utrudniacie mi prowadzenie lekcji.-Zawołał pan Barner.-A więc, Kimberly, powiedz nam co jest miarą bezwładnosci ciała.
-Masa-wyłapałam w myślach któregoś z uczniów, który jakby wiedział, że może mi w ten sposób pomóc.
-Yhh, dobrze, możesz usiąść. Teraz Bobby. Co to jest spadek swobodny ciała?
-ehhmmm...no ten tego...
-Siadaj, pała. A teraz robimy zadania.
-Pięknie dziękuję Zimnej Piękności.
-Nie ma za co, trzeba sie uczyć, a nie żyć samą miłością.
Zadzwonił dzwonek.
Bobby pobiegł na wf, a ja ruszyłam w kierunku sali od angielskiego. W jednej chwili dopadło mnie całe moje rodzeństwo i lekko zdeziorentowaną zaczęli wyciągać mnie na zewnątrz budynku.
Też ją wyczułaś?
Pokiwałam znacząco głową na pytanie Cormely.
-Co ona może tu robić?-Zapytał się Jake-Tutaj antywegetarianie się nie zatrzymują przecież.
-Ja ją znam. Znam ten zapach, ale nie słyszę jej myśli.
-Znasz ją??-Wszyscy krzyknęli chórem.
-Tak...Tak mi się przynajmniej zdaje.
-To Biała?-zapytał się Tom, od razu aktywując swoje pole siłowe wokół naszej piątki.
-Tom, spokojnie, Kimberly mówi, że ją zna, a skoro ją zna, to oznacza, że nie zagraża nam.-Pogłaskała Toma po ramieniu Lindsay.
-Nie ufałbym Białym, obojętnie kim oni by byli.
Nagle odpłynęłam, moje oczy praktycznie wyszły z orbit. Moja przyjaciółka Madelaine trzymała w rękach Bobby'iego Silvera, niczego nie świadomego. Idiota pomyślał, że to jakaś moja znajoma.
Gdy tylko Cormely spojrzała w moje oczy i zobaczyła o czym myśle, wydała cicho,ale stanowczo rozkaz.
-Zatrzymajcie ją.
Byłam gotowa do skoku. Mało obchodziły mnie inne dzieciaki na parkingu. Madelaine na pewno była pod wpływem Karola. Wiedziałam, to całą sobą..
Wampirzyca przez chwile jeszcze się we mnie wpatrywała oczami bez wyrazu, a potem wraz z Bobby'm pognała w stronę dobrze znanej mi polany. Chłopak dopiero teraz zrozumiał, że to wcale nie jest moja przyjaciółka. Zaczął sie jej wyrywać. Bałam się, że albo ona go pierwsza zaatakuje, albo on się zmieni i ją powali na ziemię.
-Nie możemy teraz opuścić szkoły. Powstałoby wtedy zbyt dużo niedomówień.-oznajmiła Lindsay
-Ale Bobby...-Jęknęłam.
-Dorwiemy ją.
-A co jeśli będzie już za późno? Co jeśli on się zmieni? Wyda siebie i swoją watahę. Wyda wszystkich...-zaczęłam histeryzować. Naprawdę nie wiedziałam, co mam robić.
-Tom i ja pojedziemy teraz ich szukać, a Cormely i Jacke za dwie lekcje. Ty musisz zostać, żeby nas usprawiedliwić.
-Ale tylko mnie Madelaine może słuchać!
-Ale nawet ty, nie potrafisz blokować innych darów, żeby ją uwolnić spod tego amoku, pod którym, według ciebie, ona jest.
-Ale Lindsay..
-Zaufaj mi. Na pewno cię nie zawiodę.
Lindsay i Tom poszli w ludzkim, ale dość szybkim tempie na parking do samochodu.
Usłyszałam jak z piskiem opon ruszają swoim niebieskim Mercedesem. Wzbierało mi sie na histerię. Jak Maddie mogła to zrobić? I co ona w końcu chciała z nim zrobić? Tyle myśli cisnęło mi się do głowy.
Gdy tylko Cormely i Jacke odjechali do głowy wpadł mi pewien nieco szalony plan. Dobrze znałam akcje Gevosów, więc wiedziałam w jaki sposób terroryzują inne wampiry. Zresztą sama byłam autorką tego planu, po tym gdy dokonałam egzekucji na Rudolfie, zabójcy mojego ojca. Jak zmusić nieposłusznego wampira do współpracy? Zabrać mu to, co dla niego najcenniejsze.
To była najtrudniejsza decyzja w moim życiu. Wybiegłam ze szkoły tuż po następnej lekcji. Wsiadłam w swoje sportowe Audi i ruszyłam prosto na lotnisko. Na szczęście zawsze nosiłam przy sobie dużo więcej gotówki niż zwykle potrzebowałam.
Uważałam, że jest to po prostu niezbędne w razie nagłych wypadków, takich jak ten. Jechałam bardzo szybko, nawet nie zwracałam uwagi na to, czy ktoś mnie juz wyczuł, czy Lisa już miała wizję, że to co mam zamiar zrobić zniszczy cały nasz świat. Miałam to gdzieś.
Lot samolotem był stosunkowo krótki. No i nie miałam większych problemów, żeby przestawić sie na czas europejski. Nie miałam samochodu, a nie za bardzo miałam ochote na jazdę zatłoczonym autokarem z Paryża do Awignion. Ruszyłam na miasto, w poszukiwaniu czegoś dla siebie. Przecież nie mogłam zostawiać śladów. Postanowiłam skorzystać z daru niewidzialności. W ten sposób zdobyłam śliczne Maseratti w kolorze złota. Strasznie mi sie spodobało.

Koniec części X


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seiko
Królowa syren



Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 2470
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Kraju Kwitnącej Wiśni...

PostWysłany: Śro 12:18, 06 Maj 2009    Temat postu:

Nadrobiłam wszystkie zaległości. Ten odcinek całkiem niezły, akcja coraz bardziej postępuję. Jest tylko jedno "ale"... Zgadnij jakie xP

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Annie
Syrena



Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 3422
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Śro 14:17, 06 Maj 2009    Temat postu:

Robię błędy? ;]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ava
Syrena



Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 2780
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Śro 22:58, 06 Maj 2009    Temat postu:

Pewno spacje xDDDDDDD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Opowiadania Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 3 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin